Po ataku na Adamowicza. Kukiz wraca do mordu w biurze PiS
W niedzielę wieczorem podczas finału WOŚP Paweł Adamowicz został ugodzony nożem. Prezydenta Gdańska zaatakował 27-letni mężczyzna, który miał na sobie identyfikator z napisem "media". W nocy Adamowicz był operowany. Jego stan jest bardzo ciężki. Ma rany serca, przepony i jamy brzusznej.
Sprawca ataku na prezydenta Gdańska, Stefan W., przez kilkadziesiąt sekund po zdarzeniu chodził po scenie z rękami wyciągniętymi do góry w geście triumfu. Przez mikrofon krzyczał, że z powodu Platformy Obywatelskiej siedział w więzieniu i był torturowany.
"Parę lat temu morderstwo w biurze PiS, teraz ten dramat..." – napisał na swoim profilu na Facebooku Paweł Kukiz, nawiązując do wydarzeń z października 2010 r., kiedy do łódzkiego biura PiS wtargnął Ryszard Cyba i zastrzelił Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego.
"Schizofrenia polityczna i brutalna wojna na górze przeniosły się na nas a ludzi obłąkanych pcha w jeszcze większe szaleństwo... Do tego wszechpanujący bałagan umożliwiający np. wejście na scenę obłąkańca i wciąż teoretyczne państwo..." – stwierdza dalej lider Kukiz'15.
"Bezwarunkowo powinniśmy natychmiast to powstrzymać... Wszyscy" – kończy swój wpis Paweł Kukiz.